Z Pauliną Gawlicką, kobietą sukcesu, doświadczonym Operations Managerem oraz Kierownikiem Projektów rozmawia Edyta Samborska.
Edyta: „Praca Kierownika Projektu jest prosta. Prosta jak jazda na rowerze. Poza tym, że rower się pali, wszystko wokół się pali, a Ty jedziesz przez piekło.” Czy tak właśnie wygląda Twoja codzienna praca?
Paulina: Nawet jeśli, to ja jej tak nie widzę. Staram się pozytywnie patrzeć na świat i nawet, jeżeli dzieje się coś niespodziewanego, to wiem, że jedynym ratunkiem jest chłodna analiza sytuacji i szybkie znalezienie najkorzystniejszych rozwiązań. Czasami lepiej przerwać spotkanie, dać opaść emocjom, pójść na 5 minutowy spacer i dopiero wrócić do dalszych rozmów.
Wielokrotnie spotykałam się z sytuacjami, kiedy ktoś miał gorszy dzień i dlatego niepotrzebnie dawał ponieść się emocjom. Ludzie w takich chwilach są bardziej wrażliwi na swoim punkcie, więcej rzeczy traktują, jako personalne ataki – nawet jeśli nikt nie miał takich intencji.
Tu pomagały rozmowy z kubkiem kawy na firmowym dziedzińcu (i lekki coaching).
Wierzę też, że odpowiednie przygotowanie i stała komunikacja niweluje możliwość wystąpienia „palącego się roweru” do minimum. Pamiętajmy też, że zawsze w pobliżu są przychylne nam osoby, do których możemy zwrócić się z prośbą o wsparcie. Warto z tego korzystać.
Edyta: Jesteś miłośniczką Coachingu oraz Managementu 3.0. W jaki sposób wykorzystujesz te dwa elementy w swojej codziennej pracy?
Paulina: Na pewno są pomocne przy rozwiązywaniu sytuacji konfliktowych, o jakich wspomniałam wcześniej. Otrzymywałam bardzo pozytywne informacje zwrotne od osób, które spodziewały się awantur i stosu eskalacji, ale to nie jest moja metoda pracy. Wierzę, że każdy stara się być najlepszą wersją siebie i jeżeli dochodzi do nieporozumienia, to na pewno można je spokojnie wyjaśnić. Takie trudne momenty pomagają budować jeszcze silniejszą relację między ludźmi.
Na szczęście, jest też cała rzesza pozytywnych zastosowań jak: integracja z zespołem, planowanie, udzielanie feedbacku czy motywowanie. W skrócie: Management 3.0 w połączeniu z Strengths Finder’em, powinien być pozycją obowiązkową przy wdrażaniu każdego nowego Managera.
Edyta: Ukończyłaś Wydział Informatyki i Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego, gdzie zgłębiałaś wiedzę z zakresu Project Managementu. Czy zatem pasja do zarządzania projektami była w Tobie od zawsze?
Paulina: Uważam, że każdy człowiek prowadzi kilka projektów jednocześnie, nawet jeśli nie robi tego zawodowo. Np. projekt życie, dzieci czy chociażby zaplanowanie wyjazdu na wakacje. Wszędzie mamy interesariuszy, budżet, zakres i ograniczenia czasowe.
Od kiedy pamiętam, bardzo dobrze czułam się w roli organizatorki/koordynatorki, która każde zadanie ma dokładnie zaplanowane, przewiduje możliwe ryzyka, kalkuluje koszty, itd. Robiłam to zupełnie intuicyjnie i w zasadzie już od dziecka – za przyzwoleniem rodziców – organizowałam imprezy Sylwestrowe dla grona najbliższych koleżanek. Miałam 11 albo 12 lat, ale już wtedy wiedziałam, że trzeba zaplanować listę zakupów, zrobić wstępną kalkulację kosztów, zebrać fundusze, pomyśleć nad atrakcjami, itd. Sama widzisz, że zarządzanie projektami było mi pisane!
Z zawodu jestem inżynierem-planistką, już w trakcie studiów miałam okazję realizować projekty, ale z odrobinę innej branży. Natomiast, moja miłość do Project Management’u, zaczęła rozkwitać w SMT Software (obecnie intive). Wtedy też postanowiłam uporządkować swoją wiedzę i zapisałam się na studia podyplomowe na Uniwersytecie Ekonomicznym. I to był strzał w 10! Poznałam wiele ciekawych osób, ale też pierwszy raz usłyszałam o Project Management Institute, który ma prężnie działający oddział we Wrocławiu.
Edyta: Co byś doradziła kobietom, które dopiero zaczynają swoją przygodę w świecie zarządzania projektami, biznesu i IT?
Paulina: Stałe pogłębianie wiedzy. Świat ciągle się zmienia, pojawiają się nowe rozwiązania techniczne, nowe metody zarządzania. Ważne jest nie tylko uczestnictwo w dużych konferencjach branżowych, warsztatach czy szkoleniach. Osobiście bardzo cenię sobie spotkania z cyklu Women in Project Management lub Geek Girls Carrots Wrocław, gdzie w luźnej atmosferze możemy wymieniać się wiedzą, napić dobrej kawy i poznać wartościowe osoby.
Pamiętajmy, że uczymy się przez całe życie. Osoby, które twierdzą, że wszystko już wiedzą lub potrafią, właśnie zostały o krok w tyle za tymi, które cechuje ciekawość zmian i chęć rozwoju.
Drogie Panie, wiedza jest sexy! Do tego dorzucamy wiarę we własne możliwości, odwagę i asertywność – jeszcze Wam ich brakuje? Nic nie szkodzi, to wszystko można wyćwiczyć!
Inicjatyw wspierających Kobiety w IT jest naprawdę bardzo dużo, dzięki czemu mamy coraz więcej odwagi i śmiałości do osiągania sukcesów. I to mnie bardzo cieszy!
Edyta: Aktywnie działasz, jako wolontariuszka we wrocławskim oddziale PMI Poland Chapter. Co daje Ci wolontariat i jakiego rodzaju inicjatywy wspierasz?
Paulina: Ogrom satysfakcji! Odkrywanie nowych pasji i możliwości rozwoju osobistego. Jest to miejsce dla ludzi ciekawych świata, chcących dzielić się wiedzą i czymś co jest bezcenne – swoim wolnym czasem. Spotykamy się i organizujemy eventy, bo chcemy, bo to jest nasza pasja, bo czujemy, że mamy pozytywny wpływ na to, jak wygląda nasze otoczenie.
W tym roku miałam okazję wystąpić jako prelegentka na wydarzeniu z cyklu Women in Project Mangemet, współtworzyć program V Konferencji Zrządzania projektami, gdzie wystąpiłam również jako konferansjerka. W miarę możliwości czasowych staram się uczęszczać na spotkania Klubu Toastmasters przy PMI.
Co jeszcze przygotowaliśmy na ten rok, w co będę mogła się zaangażować? Przekona się ten, kto śledzi nasz profil na FB.
Edyta: Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów!