Z Anną Michałowską, kobietą sukcesu, Ekspertką w branży gospodarki wodnej, z 13 letnim doświadczeniem zawodowym, rozmawia Edyta Samborska.

Edyta: Aniu, jesteś pasjonatką tematów związanych z wodą. Nie ukrywam, że jest to temat bardzo mocno niszowy. Skąd u Ciebie takie zainteresowanie? Jak to się stało, że z Anny Michałowskiej stałaś się Anią od wody?

Anna: Tematyka zawiązana z wodą rezonuje ze mną od zawsze. Moja edukacja już od technikum dotyczyła zagadnień związanych z ochroną wody, potem także studia, a następnie praca zawodowa. Dzięki zdobywanej wiedzy oraz doświadczeniom mam świadomość jak wartościowym zasobem jest woda, nie tylko w kontekście zaspokajania nią pragnienia, ale także innych dziedzin ściśle powiązanych z jej obecnością wokół nas: klimatem, produkcją przedmiotów użytku codziennego, transportem czy odpoczynkiem.

Dostrzegłam, że nie mogę tej wiedzy trzymać wyłącznie dla siebie, stąd pomysł dzielenia się nią poprzez między innymi media społecznościowe. Moją misją jest dotarcie do jak największej liczby osób i inspirowanie ich do ochrony i oszczędzania wody – do szanowania wody z wizją swobodnego do niej dostępu dla kolejnych pokoleń.

Edyta: Prowadzisz bloga jesteswoda.blogspot.com, czy mogłabyś zdradzić jakiego rodzaju treści możemy znaleźć na Twojej stronie? Blogów w sieci mamy miliony, dlaczego ktoś miałby zajrzeć właśnie na Twoją stronę?

Anna: Tak, blog to był pierwszy krok do pokazania treści dotyczących wody, to mój sposób na pokazanie wiedzy którą posiadam i zbudowanie zaufania do mnie jako Ekspertki w tej dziedzinie.

Gdy pytam moich Czytelników o wodę – pierwszą reakcją najczęściej jest myśl o jej funkcji nawadniania organizmu. To jest w porządku, ale ja chcę pójść o krok dalej i pokazać, że aby móc pić czystą i świeżą wodą – trzeba także zadbać o tę wodę, która krąży w swoim naturalnym obiegu, na każdym jego etapie. Mam tu na myśli deszczówkę i korzyści płynące (dosłownie) z jej gromadzenia; o tym jak ważny jest śnieg dla naszego klimatu oraz gleby; czy woda która czerpana jest z ujęcia (rzeki lub studni) i dociera do naszych kranów jest bezpieczna; o sposobach na pewnego rodzaju ujarzmienie wody na korzyść człowieka i jednocześnie szanowaniu ekosystemu, który tworzy. Pierwszym i naturalnym krokiem jest także – poprzez blog właśnie – przekazywanie moich sposobów na oszczędzanie wody w naszym własnym otoczeniu.

Jako inżynier i hydrolog, aby być na bieżąco z tematyką branżową, czytam wiele publikacji dotyczących wody. Wiem jednak, że język techniczny może nie być przyjazny w odbiorze dla każdego – stąd właśnie mój pomysł na blog o wodzie – okiem inżyniera, ale pisany językiem przystępnym dla każdego, z dodatkową wartością w postaci ciekawostek o wodzie – tak aby zasiać ziarno inspiracji tą tematyką u Czytelników.

Edyta: Bardzo aktywnie działasz w mediach społecznościowych oraz na portalach zawodowych. Czy uważasz, że budowanie Marki Ekspertki jest jakąś tymczasową modą, za którą wszyscy obecnie podążają? A może daje Ci to coś więcej?

Anna: Budowanie w mediach społecznościowych każdej Marki jest w mojej ocenie zabiegiem niezbędnym, aby w obecnych czasach móc docierać ze swoim przekazem do odbiorców. To pierwszy, bo najprostszy wybór przy poszukiwaniu wiedzy czy nowinek na dowolny temat. Ja sama tak działam, w mediach szukam interesujących mnie treści, czytam rekomendacje lub podejmuje dyskusję na interesujący mnie temat. Ogromną wartością jest ta dostępność do danej Marki poprzez właśnie media społecznościowe. To niemal bezpośredni kontakt i możliwość uzyskania odpowiedzi na nurtujące nas pytania, a następnie podjęcie decyzji – czy ich oferta jest uszyta na miarę naszych potrzeb.

Edyta: Jesteś bardzo aktywną członkinią wrocławskiej Fundacji Kobieta Niezależna. Czy to jakaś kolejna emancypacja kobiet, Koło Gospodyń Wiejskich, czy może Zlot Czarownic? Co takiego przyciąga inne kobiety do miejsc takich jak to, założone przez Kamilę Rowińską?

Anna: Fundacja Kobieta Niezależna to miejsce dla kobiet szukających rozwoju w otoczeniu wspierających osób. Ogromną wartością jest tu społeczność – mimo, że reprezentujemy różne branże i czasem dzielą nas setki kilometrów – spotykamy się regularnie (obecnie są to spotkania on-line) i poruszamy zagadnienia z zakresu rozwoju osobistego, zawodowego i biznesowego. Tematyka spotkań jest szeroka, prelegenci to eksperci w swoich branżach a forma szkoleń bogata jest w ćwiczenia, tak aby jak najefektywniej utrwalić zdobywaną wiedzę.

Wiem, że szkoleń jest teraz wiele, ale na spotkaniach prowadzonych pod szyldem Fundacji uczestniczki czują się wyjątkowo. Tu każda z nas jest tak samo ważna, wysłuchana z uwagą i zrozumieniem. Każda wychodzi z wiedzą, a także inspiracjami do dalszych działań, to długofalowe budowanie relacji i dmuchanie w skrzydełka.

Zawsze już Fundacja Kobieta Niezależna będzie miała wyjątkowe miejsce w moim sercu – ponieważ na jednym ze spotkań, prowadzonym przez Ciebie właśnie – narodziła się myśl o powstaniu mojego bloga – Jesteś wodą! Jestem ogromne wdzięczna, że nasze drogi skrzyżowały się i podzieliłaś się swoją wiedzą o budowaniu Marki Eksperckiej oraz narzędziach jakie temu służą.

Edyta: Cała przyjemność po mojej stronie Aniu ?

Wiem, że jesteś niestrudzoną entuzjastką biegania, bez względu na warunki panujące za oknem. Obecnie bieganie, to jedna z aktywności, którą bez problemu możemy uprawiać w pandemii. Co takiego doradziłabyś osobom, które chcą zacząć swoją przygodę z bieganiem, ale z jakiegoś nieznanego im powodu, wciąż odkładają to na później?

Anna: Śmieję się, że jako hydrolog tym bardziej cenię bieganie w deszczu i śniegu.

To aktywność, która wymaga (przynajmniej na początku) tylko wygodnych butów i odrobiny chęci, bo najtrudniej jest… wyjść z domu. Bieganie to czas tylko dla mnie – na uporządkowanie myśli, odreagowanie trudniejszych sytuacji i zaplanowanie działań. Na wiele pomysłów związanych z moją Marką wpadam właśnie podczas biegania, tu z pomocą przychodzi mi aplikacja w telefonie – dyktafon.

A jeśli ktoś chce spróbować swoich sił w bieganiu a nigdy tego nie robił – polecam, aby zaczął od spacerów, potem marszu i truchtu. Metoda małych kroków jest tu najlepsza, bo skakanie na „głęboką wodę” może skończyć się rozczarowaniem, w najlepszym wypadku. I nie ma co odkładać marzeń i planów na „później”, bo nie ma takiego dnia w kalendarzu, a życie mamy tylko jedno.

Edyta: Mnie przekonałaś, zakładam buty i idę pobiegać 🙂 A Tobie bardzo dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów!

Komentarze

komentarze